Zwyczaje pogrzebowe w dawnej Polsce

Zwyczaje pogrzebowe praktykowane w Polsce znacznie się zmieniły – przypomnijmy, jak to wyglądało przed laty. Wiele z tych tradycji dziś może nie tylko zaskakiwać, ale nawet szokować. 

Rytuały związane ze śmiercią 

Dawniej śmierć była oczywista i uważana za część życia – postrzegano ją jako konieczność i przejście do innego świata. Nasi przodkowie starali się, by towarzyszyły jej różne rytuały. Należało ich przestrzegać, bo inaczej zmarły mógł wrócić i nękać bliskich zza światów. Śmierć oznajmiała swoje przyjście głównie w snach – przybierała postać złodzieja, mogły też śnić się wypadające zęby, wypadek na mokradłach czy wpadnięcie do dołu. 

Wybrane tradycje pogrzebowe 

Gdy nastąpił zgon, dom zamierał, przerywano różne czynności domowe, zatrzymywano zegary i zasłaniano lustra. Uważano też, że rzeczy po zmarłym przynosiły nieszczęście, dlatego zwykle szybko je palono, daleko od domu. By nigdzie się nie zagnieździł w domu, otwierano wszystkie pomieszczenia i skrzynie.

Zwłoki z kolei obmywano wodą i ubierano w odświętną odzież. Ubranie nie mogło mieć węzłów, a trumna nieboszczyka była pozbawiona sęków. Nieboszczykowi zamykano oczy, a na powiekach kładziono monety, by je dodatkowo obciążyć. 

Odbywało się też czuwanie przy zwłokach przez kilka dni, a wokół trumny zbierali się członkowie dalszej rodziny, sąsiedzi i inni mieszkańcy wsi, by oddać mu cześć i go pożegnać. By zmarły nie został upiorem i nikogo nie nękał po śmierci, czuwano i obserwowano jego zwłoki – na przykład czy nie błyszczą mu oczy albo czy nie ma rumieńca. Pojawiali się też jego wrogowie, bo w ten sposób zmazywano swoje winy wobec nieboszczyka, a także wybaczano różne jego czyny. 

Stawiano przy trumnie świece, by zmarły mógł bez przeszkód trafić do nieba. Dusza mogła też wezwać kogoś, kto sam nie przybył na czuwanie. W ciągu trzech dni zwykle zmarłego chowano. Wcześniej jeszcze należało pożegnać się ze zmarłym, składając mu rytualny pocałunek w dłoń lub policzek przed zamknięciem trumny.

Ciekawostki pogrzebowe dostarczył Zakład Pogrzebowy Archon z Wrocławia

Lena.k