Niepaństwowe szkoły wyższe – jak uczy obserwacja kilku ostatnich lat ich działalności – mają do wyboru dwie drogi.

 

Mogą one dążyć przede wszystkim do ilościowego wzrostu studentów, wykorzystując popyt na studia zrodzony przez zmianę formacyjną i kształcąc kadry przygotowane do obsługi gospodarki rynkowej. Obrawszy tę drogę decydują się na rolę instytucji uzupełniających państwowe szkolnictwo wyższe.

Uczelnie, które podążają tą drogą z reguły nie prowadzą działalności naukowej, badawczej i wydawniczej, lecz koncentrując się wyłącznie na kształceniu studentów na poziomie licencjackim zmierzają do stabilizacji jako wyższe szkoły zawodowe. Bądź też – co potwierdzają nieodosobnione przykłady – uczelnie te w ogóle nie planują swojej dalszej przyszłości, zakładając zapewne, że ich czas minie gdy przestaną być potrzebne jako doraźne i komercyjne uzupełnienie wyższych szkół państwowych.

Inaczej rzecz się ma ze szkołami decydującymi się na wybór drogi drugiej. Uczelnie takie oprócz kształcenia studentów podejmują działalność badawczą, naukową, wydawniczą; dążą do spełnienia warunków uprawniających do prowadzenia studiów na poziomie magisterskim. Uczelnie te nie decydują się na rolę instytucji uzupełniającej państwowe szkolnictwo wyższe, ani też nie sprowadzają swych funkcji do zadań i uprawnień wyższej szkoły zawodowej.

Uczelnie, które wybrały tę drogę, swój podstawowy obowiązek widzą w rozwoju prowadzącym ku statusowi uczelni akademickiej. Szkoły decydujące się na tak ukierunkowany rozwój zmierzają do uzyskania własnej tożsamości – ich celem jest uzyskanie statusu uczelni akademickiej, ale jednocześnie dążą ku temu by zaznaczyć własną odrębność, by mieć swoje oryginalne oblicze i dzięki własnej niepowtarzalności nie uzupełniać, lecz wzbogacać i rozszerzać ofertę edukacyjną wyższych szkół państwowych.